Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

1

Cha

1

Zre

1

Int

1

Szc

0

wszystko i nic
Boli głowa

Przy sobie:

wszystko i nic
Boli głowa
1

Przyczepa pierwszej pomocy

Opis lokacji

Na planie znajduje się jedna przyczepa, która dawniej funkcjonowała jako punkt medyczny. W środku znajdują się półki i szafki zawierające śladowe ilości sprzętu medycznego — apteczek i tak dalej. Niewiele jednak zostało z ich zasobów, spora część została zużyta lub zabrana z tego miejsca. Leki już dawno zostały rozkradzione i zużyte.

Przyczepa wyposażona jest w sprzęt ratunkowy taki jak defibrylator, sprzęt do tlenoterapii oraz nosze i stabilizatory, aby zapewnić szybką i skuteczną pomoc w nagłych przypadkach. W środku znajdują się też dwa, dość niewygodne łóżka, kilka krzeseł i umywalka.

ZABEZPIECZENIE


Brak

DODATKOWE INFORMACJE


Generator jest podłączony do tej przyczepy.

Obrazek

Przyczepa pierwszej pomocy

Rickard White

Wyt

Sil

Zmy

Cha

Zre

Int

Szc

Przy sobie:

2
Przychodząc z Altany

Jest jeszcze jej kuzynka-imienniczka z White`ów z Idaho Springs na północy. — Rodzina po bracie od dziadka. Pewnie byłby to konkretny zawód dla turystki. Czy rozwiązałoby to któryś z problemów Evergreen? Lawson chyba prędzej faktycznie by tu zemdlała, niż poszła dalej.

Mhmm... — Ciężko przychodziło trawienie coming-outu seniorowi. Pewnie były jakieś kropki w przeszłości, które dałoby się połączyć, jednak przedstawiani dotychczas absztyfikanci byli kawalerami. Sposób bycia nowoprzybyłej w aspekcie udawanej lub nie, rozwiązłości poddawał do rozważenia scenariusz w której relacja Lawson—White Junior była jednostronna lub wręcz żyjąca jedynie w wyobraźni dziewczyny. Tego jednak zupełnie nie dało się zweryfikować. No chyba, że jakoś się dało?

Zatrzymał się przed jedną z wielu przyczep i oparł ręką o jej bok. — Nasza "karetka". Chwila prawdy. — Wszedł do środka pierwszy, żeby nowa twarz nie zaskoczyła Henry`ego o ile nie drzemał. Bliżej wejścia na niewygodnym łóżku leżał senior Williams, wśród jego szpargałów pewnie poniewierało się pół blistra przeciwbólowych podwędzonych Kate. Zaglądając w głąb napotykało się kolejne łóżko, a na nim młodą kobietę. Zamiast swoich zwyczajowych ubrań, w lekkiej sukience, której elementy nie wbijały się aż tak w ciało przez dziesiątki godzin ciągłego leżenia. Przykryta kocem powyżej pasa. Zamknięte oczy.

Senior najpierw bacznie się przyglądał, gotów w razie potrzeby wkroczyć. Z czasem, jeśli atmosfera się uspokoiła, to poszedł zagotować wody i poczynić "posiłek" ze skrawków królika, zebranych na świeżo grzybów i takich przypraw, które mu wpadły w oko. Konserwy, kasze, czy inne batony na pewno były rozchwytywanym przedmiotem pożądania, ale pół palety kartonów z oregano, pieprzem ziołowym, imbirem i innymi takimi?

Wrócił po jakimś czasie z dwoma parującymi kubkami. Jak zastał wtedy Lawson? Czy aby nie przysnęła?
Polewka Evergreeńska. — Czyli co do garnka wpadło, a wpadło niewiele. I to jeszcze na cztery osoby, z czego jedna tylko przez rurkę, a i to jak się akurat trafi. To by było na tyle, jeśli chodzi o zapasy. Strach było iść polować, bo taki wypad mógł trwać i kilka dni w tych przetrzebionych laskach bez żadnej gwarancji. O wiele bliżej były trupy przynoszące plecaki. Chociaż też o wiele niebezpieczniejsze w pozyskiwaniu. No i kanapki z szynką, kabanosy, jajka i cała reszta zgniły tak dawno, że hej, a konserwy, dania liofilizowane, czy orzeszki trafiały się od wielkiego dzwona. Gdzieś jednak trzeba było szukać i coś ze sobą robić, żeby przebiedować przynajmniej do powrotu brunetek.

@Kate Lawson
@Mistrz Gry Maggie

Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

1

Cha

1

Zre

1

Int

1

Szc

0

wszystko i nic
Boli głowa

Przy sobie:

wszystko i nic
Boli głowa
3
Henry był w środku przyczepy. Drzemał. Nie wyglądał najlepiej, a wręcz przeciwnie — wyglądał coraz gorzej. Obraz spoconego, zmęczonego człowieka, trawionego przez okropną infekcję w okolicach nogi będzie czymś, co pewnie na długo zapadnie w pamięci Kate. Szczególnie, jeśli miała gdzieś tam koło niego zasiąść i odpocząć.

W jakimś sensie tutaj było nawet gorzej niż na zewnątrz. Wszechobecne trupy miały to do siebie, że niesłychanie cuchnęły — jednak ten smród, tutaj? To był nowy zapach. Ropa wylewająca się z rany i zatamowana przepoconymi opatrunkami człowieka, który nie widział prysznica już od dawna. Zresztą, jak miał widzieć? Skoro Evergreen głównie dbało o higienę nad jeziorem, ciężko było takiego człowieka tam przenieść. Najlepsze, na co było ich stać, to obmycie go przy użyciu gąbki, jednak też mężczyzna mało kiedy czuł się wystarczająco dobrze, by jakikolwiek dotyk nie sprowadzał na niego fali bólu.

To był inny poziom, nie to, co Breckenridge. Tutaj ludzie umierali w zapoconych łóżkach i chodzili w tych samych ubraniach przez długie tygodnie, walcząc o każdy kęs czegoś do zjedzenia. Smutny obraz tego, czym Breckenridge mogło być, jednak nie było. Nie mieli tutaj medyka, tak po prostu. A teraz nie mieli tutaj nawet wielu leków przeciwbólowych — a przynajmniej takich, które rzeczywiście uśmierzyłyby poziom bólu, z którym mierzył się Williams. Jedyne co mieli to te podwędzone Kate, które zapewniły teraz Henry'emu kilka godzin spokojnego snu.

Przyczepa była kiepsko wentylowana, na zewnątrz było gorąco. W środku było duszno i śmierdziało, bo wszystko, cały ten obóz, składał się jedynie z takich przyczep. Wystawione na słońce, na polanie, niczym na patelni, grilowały się bezustannie. Jednak mimo tych wszystkich rzeczy, dawały ludziom tutaj szansę na przetrwanie. Jednak jakie to było życie?

Z zewnątrz słychać było rozmowy różnego pokroju — teraz byli nieco głębiej w obozie i Kate mogła zauważyć, że było tutaj nieco więcej osób. Wtem, oboje wraz z White'm usłyszeli:
Truuuuupyy!
Ewidentnie był to swojego rodzaju alarm, że mężczyzna idzie pozbyć się kolejnej fali, która napastuje ich ogrodzenie. Tego typu wydarzenie miało miejsce dość często w ich codzienności. Casey lubił ogłaszać, że idzie na zewnątrz być mężczyzną.

@Kate Lawson @Rickard White
Obrazek

Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

0

Cha

1

Zre

1

Int

0

Szc

1

- Kij baseballowy z aluminium
- Łuk bloczkowy
- 14 strzał kompozytowych w kołczanie
- Krotkofalówka
- Pistolet 9mm (pełny)
- Nóż

Plecak sportowy:
- Apteczka
- Krzesiwo
- Kurtka
- Konserwy i woda
- Kompas
- Multinarzędzie
- Powerbank z ładowarką solarną
- 1 puszka konserwy
- 1 butelka wody
- Leki przeciwbólowe
- Mapa Breckenridge i okolic
- Smartfon ze słuchawkami dousznymi
- Zestaw do makijażu
Zdrowa

Przy sobie:

- Kij baseballowy z aluminium
- Łuk bloczkowy
- 14 strzał kompozytowych w kołczanie
- Krotkofalówka
- Pistolet 9mm (pełny)
- Nóż

Plecak sportowy:
- Apteczka
- Krzesiwo
- Kurtka
- Konserwy i woda
- Kompas
- Multinarzędzie
- Powerbank z ładowarką solarną
- 1 puszka konserwy
- 1 butelka wody
- Leki przeciwbólowe
- Mapa Breckenridge i okolic
- Smartfon ze słuchawkami dousznymi
- Zestaw do makijażu
Zdrowa
4
To stało się tak nagle jak ją zobaczyła. Nagle poczuła jak siły powracają, umysł wszedł na wyższe obroty a serce zabiło szybciej...a może to adrenalina spowodowana widokiem Lucy? Cokolwiek by to nie było, migiem znalazła się przy jej łóżku w biegu niemalże wchodząc ślizgiem na kolanach i z dłońmi dopadając się do jej twarzy, ale widać było, że powodowała nią troska jak o najbliższą osobę.

- Lucy! Lucy, kochana. - ogarnęła dłonią jej grzywkę głaszcząc ją po czole. Jej ruchy głową i wzrokiem przez moment były bardzo gwałtowne, lustrując ją całą pod kątem obrażeń, ale nie wyglądało jakby coś poważnego jej się stało, poza kilkoma siniakami.

Obróciła gwałtownie głowę do Rickarda który przyniósł coś na kształt posiłku, ale skupiła wzrok na jego oczach. Była zamartwiona, to na pewno.

- Co jej się stała? - zapytała jakby głosem nakazującym odpowiedź, ale jej stan mógł wskazywać na fakt, że po prostu martwiła się o nią równie mocno. Potrzebowała odpowiedzi.

- Wyjdzie z tego? - dodała. Chwilowo musiała odpuścić sobie posiłek, który w tych warunkach wyszedł by pewnie z niej tak szybko jakby wszedł. Była w stanie to wytrzymać, ten zapach...odór, ale jedzenie? Odpadało, musiałaby wyjść wpierw na zewnątrz.

- Jak możesz ją trzymać w takich warunkach? Capi tu jakby się ktoś zesrał. - rzuciła oskarżająco. Musiała ją stąd zabrać, zapewnić jej chociaż odrobinę lepsze warunki. Ale wtem ktoś wykrzyczał na zewnątrz...zapewne chodziło o ich sąsiadów.

- Chyba macie gości? Wspólny grill czy coś? - zapytała zachęcająco. Czy miała siły na walkę? Chwilowo tak, była naładowana adrenaliną i mogłaby zatargać Lucy do Breckenridge gdyby to uczucie było wystarczająco trwałe, ale w tym momencie może wystarczy jedynie na intensywną walkę, po czym padnie jak kamień. One last push.

- Masz ochotę na rundkę, tato? - rzuciła bez żadnego skrępowania, unosząc kijaszek i zarzucając go na bark, gotowa wyruszyć na polowanie. Jednak obróciła się jeszcze na moment i pochyliła nad Lucy, dając jej delikatnego cmoka w ustka.

- Nigdzie się nie wybieraj, wrócę do ciebie, okej?

@Rickard White @Mistrz Gry Maggie
Obrazek

Przyczepa pierwszej pomocy

Rickard White

Wyt

Sil

Zmy

Cha

Zre

Int

Szc

Przy sobie:

5
Najczęstsze powody śmierci nastolatków w USA były dwa: narkotyki i wypadki komunikacyjne.
Wyciągnąłem ją z wraku samochodu chyba cztery dni temu. Od początku nie kontaktowała. Czasem tylko wypije podaną wodę. Nie poprawia się, ale to silna dziewczynka, wytrzymywała gorsze. — Ciężko było mu mówić, dlatego cedził tylko konkrety, bo zaciskało mu się gardło.

Większość osób tutaj to kłamcy i ćpuny, które zerwały się ze smyczy. Pierdolony powrót do kamienia łupanego. Większość dnia spędzam poza obozem, żebyśmy tu nie padli z głodu - nie zostawię jej samej w przyczepie, żeby jeden z drugim się zastanawiał, czy heroina ją postawi na nogi albo... — Aluzje do sprawdzania co jest pod sukienką nie przeszły mu przez usta. Dłoń zacisnęła się na oparciu krzesła.

Tia, przynoszą prezenty... — Często, gdy Casey pokazywał męstwo zza siatki, Richard liczył, że w końcu coś go dziabnie. No i doliczył się już wyżej, niż mu się podobało. Na dodatek aktor zgarniał kolejne fanty niewielkim kosztem. — Brałyście ślub? — Twarz wyrażała coś pomiędzy "Ta, jasne", a "Bez jaj", kiedy przepuszczał dziewczynę w drzwiach. Po drodze do siatki zgarnął nóż kuchenny przymocowany do ostruganego kija (+10 do ataku przez ogrodzenie). Jak nic im się nie trafi w najbliższym czasie, to będą dosłownie głodować do powrotu brunetek.

W drodze do zajęcia się trupami.

@Mistrz Gry Maggie
@Kate Lawson

Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

1

Cha

1

Zre

1

Int

1

Szc

0

wszystko i nic
Boli głowa

Przy sobie:

wszystko i nic
Boli głowa
6
Przejście z: posting.php?mode=reply&t=347

Przeniesienie ciała Lucy było wyjątkowo trudne — dziewczyna oddychała, jednak nadal była jak sporej wielkości kłoda, która w dodatku była strasznie niesforna w przeniesieniu gdziekolwiek. Poza tym Kate była słaba. Zmęczona. Nie miała siły, by pomóc tej kobiecie przenieść się z miejsca na miejsce, w dodatku prawdopodobnie sprawiała jej ból. Lucy jednak nie była w stanie jej tego przekazać, serwując swojej ukochanej jedynie niezbyt zadowolony wyraz twarzy.

Kate jednak nie była w stanie jej przenieść. Po prostu. Utknęła w tym miejscu, w tej śmierdzącej przyczepie.

@Kate Lawson @Rickard White
Obrazek

Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

0

Cha

1

Zre

1

Int

0

Szc

1

- Kij baseballowy z aluminium
- Łuk bloczkowy
- 14 strzał kompozytowych w kołczanie
- Krotkofalówka
- Pistolet 9mm (pełny)
- Nóż

Plecak sportowy:
- Apteczka
- Krzesiwo
- Kurtka
- Konserwy i woda
- Kompas
- Multinarzędzie
- Powerbank z ładowarką solarną
- 1 puszka konserwy
- 1 butelka wody
- Leki przeciwbólowe
- Mapa Breckenridge i okolic
- Smartfon ze słuchawkami dousznymi
- Zestaw do makijażu
Zdrowa

Przy sobie:

- Kij baseballowy z aluminium
- Łuk bloczkowy
- 14 strzał kompozytowych w kołczanie
- Krotkofalówka
- Pistolet 9mm (pełny)
- Nóż

Plecak sportowy:
- Apteczka
- Krzesiwo
- Kurtka
- Konserwy i woda
- Kompas
- Multinarzędzie
- Powerbank z ładowarką solarną
- 1 puszka konserwy
- 1 butelka wody
- Leki przeciwbólowe
- Mapa Breckenridge i okolic
- Smartfon ze słuchawkami dousznymi
- Zestaw do makijażu
Zdrowa
7
Plan zakładał coś zupełnie innego niż totalną porażkę, poza tym stęknięcia Lucy nie brzmiały dobrze, musiała się więc poddać...zresztą w grę wchodził też szereg innych problemów, jak zbytnie wyczerpanie jej samej. Odłożyła ją delikatnie na łóżko i zrobiła chociaż tyle ile mogła, pootwierała wszystko co mogła w przyczepie, okna, drzwi, może jakiś szyberdach. Trzeba tu było chociaż przewietrzyć. Dopiero wtedy mogła spocząć obok swojej partnerki i ukochanej. Spojrzała na nią pierwszy raz tak przejęta. Ułożyła dłoń na jej czole i ugłaskała, odgarniając włosy na bok. Dotarło do niej ponownie to, że Breckenridge przy tym obozie to kurort. Dla Kate nie było to może coś trudnego do zaakceptowania, ale dzisiaj nie myślała o sobie, ale o niej. Tam dostałaby znacznie lepszą opiekę, leki i kwaterę. Łóżko było jednoosobowe, ale jak każdy wie, mają one ukrytą funkcję - gdy się człowiek uprze, potrafią być dwuosobowe. Położyła się za plecami Lucy i objęła ją - musiała odpocząć, dać organizmowi wchłonąć tą nikłą ilość energii z "posiłku". A tymczasowo tylko tyle mogła zrobić dla panny White, wesprzeć ją swoją bliskością.

- Wróć do mnie...proszę. - powiedziała cicho. - Nie chcę znowu...zostać sama. - dodała, a w jej głosie było słuchać, jakby mówiła przez łzy. I tak rzeczywiście było - dotarło do niej, że ponownie może stracić kogoś, kogo pokochała. Straciła Kate, straciła matkę, teraz może ponownie kogoś stracić. Czy wtedy kompletnie by jej odbiło?

@Mistrz Gry Maggie
Obrazek

Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

1

Cha

1

Zre

1

Int

1

Szc

0

wszystko i nic
Boli głowa

Przy sobie:

wszystko i nic
Boli głowa
8
Drzwi i okna posłusznie się otworzyły, jednak nadal była to walka z jakimś plastikowym cholerstwem, które kleiło się przy każdym dotyku. Wszystkie te przyczepy, które Kate mogła zauważyć w Evergreen były całkiem niezłej jakości. Zdecydowanie coś lepszego niż typowa przyczepa wujka, który zabierał raz do roku rodzinę nad jezioro. Jednak w środku były brudne, zarośnięte, zaniedbane. Ekipa być może nie miała wystarczającej ilości czasu lub jakichś przyborów, żeby doprowadzić to miejsce do jakiegoś lepszego stanu. Dość spory bałagan w zapasach medycznych i ogólnie, w całej przyczepie, wskazywał, że raczej nie mieli tutaj dedykowanego medyka.

Poza tym oczywiście ogólny brak lekarstw na widoku, a bardziej stare, porozdzierane opakowania, ulotki i siatki wskazywały na to, że pewnie spora ich część została pozabierana, rozkradziona — cholera wie, czy to, co było potrzebne, trafiło właściwie do potrzebujących, takich jak Lucy czy Henry. Bałagan był zdradliwy — sugerował, że coś tam może jest pod jakimś papierkiem, jednak blistry były puste, a przyczepa po prostu pełna śmieci.

Lucy wydawała się chudsza niż zwykle, pomimo początkowych trudności w przeniesieniu jej. Potrzebowała pomocy, jednak świat upadł na głowę i nie dało się po prostu zadzwonić po karetkę. Samochodów też raczej na próżno szukać tutaj w okolicy, o czym Kate już sama przekonała się wcześniej.

Ciało Lucy wydawało się ciepłe. Ciężko jednak było stwierdzić czy to ogólna temperatura i duchota w tej przyczepie, czy może ma gorączkę lub coś w tym rodzaju. Z jednej strony było to przyjemne, czuć ciepło jej ciała i słyszeć bicie jej serca, chociaż powolne. Dziewczyna musiała być jednak ostrożna, ponieważ Lucy wyglądała na lekko poobijana.

Na słowa Lawson, dziewczyna nie odpowiedziała. Nadal leżał na łóżku, a dzień mijał dalej, jak gdyby nic się nie zmieniło. Po chwili Kate usłyszała czyjeś kroki. Ktoś pojawił się w przyczepie i była to wysoka kobieta, blondynka. Kate jej nie poznała.

@Kate Lawson
Obrazek

Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

0

Cha

1

Zre

1

Int

0

Szc

1

- Kij baseballowy z aluminium
- Łuk bloczkowy
- 14 strzał kompozytowych w kołczanie
- Krotkofalówka
- Pistolet 9mm (pełny)
- Nóż

Plecak sportowy:
- Apteczka
- Krzesiwo
- Kurtka
- Konserwy i woda
- Kompas
- Multinarzędzie
- Powerbank z ładowarką solarną
- 1 puszka konserwy
- 1 butelka wody
- Leki przeciwbólowe
- Mapa Breckenridge i okolic
- Smartfon ze słuchawkami dousznymi
- Zestaw do makijażu
Zdrowa

Przy sobie:

- Kij baseballowy z aluminium
- Łuk bloczkowy
- 14 strzał kompozytowych w kołczanie
- Krotkofalówka
- Pistolet 9mm (pełny)
- Nóż

Plecak sportowy:
- Apteczka
- Krzesiwo
- Kurtka
- Konserwy i woda
- Kompas
- Multinarzędzie
- Powerbank z ładowarką solarną
- 1 puszka konserwy
- 1 butelka wody
- Leki przeciwbólowe
- Mapa Breckenridge i okolic
- Smartfon ze słuchawkami dousznymi
- Zestaw do makijażu
Zdrowa
9
Kobieta niemalże już odpływała ku snu przy boku ukochanej, jednak ktoś nie miał zamiaru jej na to pozwolić...ponownie. Wiedziała że nie jest u siebie, to nie Breckenridge i każdy może zechcieć wbić ci kosę pod żebra z byle powodu. Duet Kate i Lilith nie miał problemu z zabiciem człowieka, ale musiała mieć naprawdę dobry powód, jak chociażby nie tak dawna akcja ze strzałą we łbie tego gościa z izolatki. Zagrażał jej ludziom więc musiała to zrobić. Nie zabiłaby jednak nikogo z byle powodu, nawet dla zapieprzenia jego zapasów.

Zerwała się na tyle szybko ile mogła, aby przypadkiem nie uszkodzić dodatkowo Lucy, aby być w pozycji jakkolwiek gotowa do obrony siebie i panny White. Nie żeby nastawiała się bojowo czy chwytała za broń, ale wolała mieć na starcie chociaż pewny grunt.

Nie znała jej, co nie było wielkim zdziwieniem, nie znała tu wielu osób jeszcze.

- Czy to nie mogło zaczekać do śniadania? - rzuciła pół przyjaźnie, pół podejrzliwie.

@Mistrz Gry Maggie
Obrazek

Przyczepa pierwszej pomocy

Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

1

Cha

1

Zre

1

Int

1

Szc

0

wszystko i nic
Boli głowa

Przy sobie:

wszystko i nic
Boli głowa
10
Kolejną lekcją dla Kate była ta, że w Evergreen dość ciężko było zaznać względnego spokoju. Obóz był mniejszy niż w Breckenridge, a brak solidnych ścian powodował to, że słychać było ludzie z zewnątrz.

Głód nadal jej dokuczał, a nie wyglądało na to, że ktoś jej przyniesie śniadanie do łóżka i poza bulionem, który Rickard zostawił jej wcześniej, raczej niczego innego nie dostanie.

Do pomieszczenia weszła kobieta, która wyglądała naprawdę pięknie. Była dość chuda, jednak jej twarz była po prostu... bardzo atrakcyjna. Z jednej strony ciężko było spoglądać na kogoś takiego i wyobrazić sobie, że to wszystko jest naturalne. Prawdopodobnie maczał w tym palce niejeden chirurg. Jednak mimo to, kobieta wcale nie wyglądała sztucznie lub tanio — wręcz przeciwnie. Jednak pomimo jej wyglądu, który zdecydowanie wyglądał jak te ze srebrnego ekranu, Kate jej nie rozpoznała.

Dziewczyna była dość chuda, widać było wystające kości w niektórych miejscach, a cała jej prezencja, wygląd i styl ubierania sugerowała coś a'la 90s heroine chic. Dziewczyna wprosiła się do przyczepy i zmierzyła Kate od stóp do głów. Nie wyglądała na specjalnie przestraszoną, nie była też uzbrojona. Mimo to, nowe osoby w ich obozie raczej nie były codziennością.
Kim jesteś?
Spytała spokojnym głosem i nie czekając na odpowiedź, weszła dalej do przyczepy i usiadła na swoich nogach w wolnym miejscu na ziemi, a następnie zaczęła wyciągać coś ze swojej torby — kadzidło. Kimkolwiek Kate była, dla niej wszystko jedno.
Śniadanie? Jest południe, kochana.
Obrazek

Wróć do „Archiwum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

Zaloguj się