27 maja, narada przy konwoju

Awatar użytkownika

Wyt

0

Sil

0

Zmy

2

Cha

1

Zre

1

Int

2

Szc

1

Pistolet + 3 magazynki (54szt), 2 noże wojskowe, latarka, papierosy, krótkofalówka, zapalniczka, plecak z wyposażeniem medycznym, batonik proteinowy, 1 litr wody.
Zdrowy

Przy sobie:

Pistolet + 3 magazynki (54szt), 2 noże wojskowe, latarka, papierosy, krótkofalówka, zapalniczka, plecak z wyposażeniem medycznym, batonik proteinowy, 1 litr wody.
Zdrowy
31
­Wysłanie Aleksa i Violet w poszukiwaniu Elizabth i Sary faktycznie miało sporo sensu. Ich militarne doświadczenie mogło być przydatne, szczególnie jeśli natrafią na poważniejszy problem. Wysłanie ich we dwójkę miało swoją zaletę – będą szybsi i bardziej dyskretni niż większa grupa. Malcolm skinął głową zgadzając się z Atheną, a później zwrócił się bezpośrednio do Tate.
W porządku. Ty i Wermilio faktycznie będziecie najlepszą grupą poszukiwawczą. Możecie ruszyć w kierunku Criple Creek, jeśli dotrzecie do samego miasteczka, być może znajdzie się tam coś interesującego dla konwoju. Czy taki układ pasuje? — spytał, choć domyślał się jak zabrzmi odpowiedź. Kolejną kwestią była sprawa Red Rock Ranch i tajemniczej skrytki z zapasami. Nie słyszał o tym miejscu, a zakluczowany magazyn brzmiał jak kłopoty, ale czy mieli jakiś wybór? Jeśli w środku nie znają nic interesującego, być może samo ranczo będzie miało coś więcej do zaoferowania.
Kate, weź ze sobą brata. Jeśli ktoś jeszcze będzie chciał do was dołączyć, śmiało. Tylko obądźcie ostrożni, zamknięte drzwi to zazwyczaj kłopoty. — Uśmiechnął się do Lawson. Być może stanowiła najbardziej nieprzewidywalną osobę w całej grupie, ale mimo wszystko Hopkins wierzył w jej umiejętności przetrwania.
Ostatecznie spojrzenie piwnych oczu ponownie wróciło do Kapitan Winter. Podrapał się po brodzie i zamilkł na dłuższą chwilę, jakby rozważał za i przeciw propozycji odnalezienia i użycia wieży komunikacyjnej.
Okej. Wieża komunikacyjna i zapasy. Claire, chcesz towarzyszyć Kapitan? — Oczywiście, że nie zamierzał puścić Atheny samej. Wyprawy w pojedynkę z reguły były niebezpieczne, poza tym Malcolm nie znał tej kobiety na tyle, by całkowicie jej zaufać. Obecność Williams na takiej misji byłaby zdecydowanie uspokajająca, poza tym Radni powinni się lepiej poznać, skoro muszą współpracować.
Ja zostanę w Woodland i przypilnuję reszty. Oliver i Ethan mogą ruszyć po zapasy w okolicy. — Zerknął na Williama, który jak dotąd siedział cicho. — Ty również możesz czegoś poszukać. Im więcej znajdziemy, tym lepiej.

27 maja, narada przy konwoju

Awatar użytkownika

Wyt

2

Sil

0

Zmy

1

Cha

1

Zre

1

Int

1

Szc

1

Nóż myśliwski, pistolet 9mm + 2 magazynki, karabinek Ruger 10/22-FS kal .22LR + 3 magazynki, zdjęcie rodzinne, stary, zmodyfikowany iPod, słuchawki douszne, krótkofalówka, plecak trekkingowy, ładowarka Dynamo, 1l butelka (zawiera 1l wody)
Przeziębienie

Przy sobie:

Nóż myśliwski, pistolet 9mm + 2 magazynki, karabinek Ruger 10/22-FS kal .22LR + 3 magazynki, zdjęcie rodzinne, stary, zmodyfikowany iPod, słuchawki douszne, krótkofalówka, plecak trekkingowy, ładowarka Dynamo, 1l butelka (zawiera 1l wody)
Przeziębienie
32
Wysłuchiwała uważnie wszystkich zebranych. Przynajmniej starała się to robić. Violet proponowała, że z Aleksem poszukają Sary i Elizabeth. Nawet podzieliła się informacją o pewnym szlaku, który chcieli sprawdzić w nadziei, że tam je znajdą. Kiwała głową, zgadzając się z tym, że obie zguby nie są głupie, więc na pewno przed zmrokiem musiały znaleźć jakieś schronienie. Oby.
— Dobra myśl, Vi — skomentowała sugestie dziewczyny. Będą mogli w miarę dobrze ogarnąć te poszukiwania. Tak, oni. Claire uważała to za oczywiste, że też się z nimi wybierze. W końcu chodziło o jej siostrę. Na razie jednak musieli ustalić szczegóły co do tego, co będzie reszta grupy robić. Albo w zasadzie grupek, bo najwyraźniej większość była za tym, że w obecnej sytuacji było konieczne, aby rozbili się na mniejsze zgrupowania i każde będzie miało swój cel do osiągnięcia. Kate wspomniała o RRR i nawet pokazała klucze do rzekomego rancza. Nie tyle rzekomego nawet. Widziała na mapach to ranczo, więc Claire wiedziała, że było gdzieś w okolicy. Tylko skąd Kate miała do niego klucze? Możliwe, że znalazła w trakcie jednego z ostatnich swoich zwiadów. Dobre znalezisko.
— Okej, faktycznie warto byłoby to sprawdzić, Kate — przytaknęła blondynce. Może nawet to ranczo byłoby tym, czego teraz potrzebowali? Bezpiecznej przystani, by przegrupować się, odpocząć, wylizać rany? Zdaniem Williams była to możliwość, którą należało wybadać. Następnie wysłuchała kolejno sugestii Atheny, Willa i Malcolma. Co do propozycji tego ostatniego miała pewne wątpliwości, bo otwarcie powiedział, że ona powinna wybrać się z Atheną. Było to pytanie z jego strony, ale czy mogła powiedzieć nie? Dopiero co ta Rada się utworzyła, więc... czy jej osobiste zachcianki były warte tego, żeby już zaraz po utworzeniu tego zgromadzenia nastały trudności? Zresztą... kto wie, może jednak ona z kapitan wpadną na Sarę i Elizabeth? Przecież nie wiedzą, gdzie są. Tak więc... może.
— Jasne, nie ma problemu — odpowiedziała wreszcie, spoglądając na Athenę i przytakując jej głową. Odchrząknęła przez swoje gardło, bo jednak nie była jeszcze do końca wyleczona z przeziębienia. Wyglądała jednak lepiej niż wczoraj — W takim razie Malcolm jak zostanie tutaj, to może zorganizować dodatkowe grupki, które rozejdą się po okolicy Woodland i co im się uda znaleźć przydatnego, to zbiorą — odezwała się wreszcie.
— Jeśli to wszystko... to możemy chyba zakończyć tę naradę. Musimy jeszcze tylko poinformować resztę grupy o wynikach tego spotkania. Powinni wiedzieć o zmianach, jakie zaszły. Chyba że ktoś ma jeszcze jakąś sprawę, którą warto tu przedyskutować? Wydaje mi się, że teraz jest na to ostatnia szansa, zanim ruszymy, bo szkoda marnować światło dzienne — jej brązowe ślepia skierowały się na każdego z uczestników, czekając, czy ktoś się odezwie, czy nie. Miała nadzieję, że reszta ich obozu przyjmie decyzje z narady pozytywnie. Zresztą... za wyjątkiem Sary, Elizabeth i paru osób, które wiedziała, że miały dobry powód, by nie przyjść... to reszta nie miała za bardzo prawa narzekać, skoro mieli możliwość przyjść, mieć głos i nie skorzystali z tego.

27 maja, narada przy konwoju

Awatar użytkownika

Wyt

0

Sil

1

Zmy

0

Cha

1

Zre

0

Int

1

Szc

0

Podstawowe przybory do opieki nad dzieckiem, nóż.
Zdrowy

Przy sobie:

Podstawowe przybory do opieki nad dzieckiem, nóż.
Zdrowy
33
Oliver siedział w ciszy, wsłuchując się w dalsze dyskusje. Nie miał zamiaru się sprzeczać, jeśli grupa podejmie decyzje inne niż te, które sam by podjął.
Gdy ogłoszono, że do rady wejdą Malcolm i Claire, poczuł ulgę i zadowolenie. Oboje wydawali się godni zaufania. Kiedy jednak tak szybko przeszli do kolejnego tematu, zmarszczył lekko brwi.
-A reszta grupy też będzie miała prawo głosu?- Zapytał, bo wydawało mu się, że zorganizowane będzie jakieś głosowanie, żeby każdy miał prawo wybrać swoich kandydatów. No i nie każdy się jeszcze wypowiedział, a jeśli o tym mowa, to zerknął na Williama. Chłopak wyglądał na wycofanego, może nawet trochę zagubionego. Oliver nachylił się w jego stronę i szeptem zachęcił:
-Jeśli chciałbyś coś powiedzieć, to możesz. Masz takie samo prawo głosu jak każdy z nas.- Nie miał pewności, czy jego słowa go zmotywują, ale czuł, że powinien spróbować. Sam pamiętał, jak czuł się na początku - wycofany, jakby nie miał prawa się odzywać.
Kiedy padła decyzja, że pójdzie na poszukiwanie zapasów razem z Ethanem, poczuł, jak całe jego ciało napina się z mieszanki niepokoju i ekscytacji. Poruszył się niespokojnie i zrobił czerwony, a w jego głowie zaczęły kłębić się pytania: Dlaczego akurat ich dobrano? Czy ludzie coś podejrzewają? Czy zauważają, że naprawdę polubiłem Ethana? Czy to dziwne?
Przełknął ślinę, starając się zachować neutralny wyraz twarzy, i szybko pokiwał głową, mówiąc spokojnym, niemal obojętnym tonem:
-Mogę iść z kimkolwiek.
Nie chciał, żeby ktokolwiek pomyślał, że zależy mu na towarzystwie Ethana. Jednak wewnętrznie nie potrafił ukryć ekscytacji. Myśl o wspólnym wypadzie sprawiała, że czuł się chociaż trochę szczęśliwy.

27 maja, narada przy konwoju

Awatar użytkownika

Wyt

0

Sil

0

Zmy

2

Cha

1

Zre

1

Int

2

Szc

1

Pistolet + 3 magazynki (54szt), 2 noże wojskowe, latarka, papierosy, krótkofalówka, zapalniczka, plecak z wyposażeniem medycznym, batonik proteinowy, 1 litr wody.
Zdrowy

Przy sobie:

Pistolet + 3 magazynki (54szt), 2 noże wojskowe, latarka, papierosy, krótkofalówka, zapalniczka, plecak z wyposażeniem medycznym, batonik proteinowy, 1 litr wody.
Zdrowy
34
Malcolm spojrzał na Olivera, który zadał dość istotne pytanie - czy inni będą głosować? Ciężko było na nie odpowiedzieć w tym momencie. Chcieli mieć Radę, a więc i demokrację. Dobrze byłoby zaangażować wszystkich w wybór trójki przewodniczących, ale wciąż gonił ich czas. Hopkins westchnął więc i jedynie pokiwał głową.
Obecnie musimy skupić się na znalezieniu Sary i Elizabeth, a także miejsca pod obóz. Chwilowo wszyscy będą musieli zaakceptować obecny stan rzeczy. Jeśli będą chcieli ponownie przeprowadzić głosowanie, gdy sytuacja się uspokoi, nie widzę przeszkód. Teraz potrzebujemy jednak konkretnego celu i kogoś, kto zepnie całą grupę.
Wszystko wyglądało na dopięte i zorganizowane. Wybrane zostały osoby, które zostaną wysłane w teren. Znali swoje miejsce i zadania. Teraz pozostało czekać i zbierać efekty ich działań. Hopkinsowi nie podobało się to, że pozostanie na miejscu, pilnując reszty ocalałych, bo nie był przyzwyczajony do biernego siedzenia w jednym miejscu, ale ktoś musiał.
W porządku. W takim razie narada dobiegła końca. Wszyscy wiemy co mamy robić. Tym, którzy ruszają, życzę powodzenia. Cały czas jestem dostępny przez radio, więc możemy się komunikować. Ci, którzy zostają tutaj... —Uśmiechnął się i wzruszył ramionami. — Też mamy ręce pełne roboty. Zapasy same się nie znajdą. Niestety tutejsza restauracja jest nieczynna, więc musimy sami sobie coś zorganizować.
Spotkanie dobiegło końca. Mała Rada została zawiązana, nawet jeśli tylko tymczasowo. Wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku - byleby utrzymać tę passę.

KONIEC NARADY
ODPOWIEDZ

Wróć do „Narady”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

Zaloguj się